Wszystko o co chodzi w kulturze. Rozwijanie pasji, partnerstwa lokalne, spotykanie się, atmosfera, radość wspólnego działania. Dziś to wszystko spotkało się w jednym punkcie, w klimatycznych podziemiach pasji, które tym razem połączyły rękodzieło, muzykę i tradycję. Wystawa makatek, w wydaniu z przymrużeniem oka, pokazała niezwykłą moc inicjatyw oddolnych w pińczowskiej kulturze.
Wystawę przygotowała grupa nieformalna pińczowskich hafciarek, które tym razem na warsztat wzięły tradycyjne makatki. Kiedyś powszechnie spotykane w domach, potem uznane za kiczowate i zdjęte ze ścian, dziś powracają na salony właśnie dzięki takim jak ta inicjatywom. Te, które wyszyły pińczowianki są nieco inne, bo powstały według grafik kieleckiej artystki Joanny Biskup-Brykczyńskiej, która specjalnie dla nich przygotowała humorystyczne rysunki z „nowymi przysłowiami polskimi”. Uzupełnieniem wystawy są tradycyjne makatki, które wypożyczyli nam mieszkańcy Pińczowa i okolic – wśród nich te z wzorami holenderskimi, jak i te, które dobrze pamiętamy z domów naszych babć.
O najlepszy smak wystawy zadbały niezastąpione panie z Koła Gospodyń Wiejskich z Unikowa. Palce lizać to zdecydowanie za mało!!
Aranżację wystawy, w najlepszym guście, przygotowała Marta Biały. I my, wszyscy razem, dokładając swoją małą cegiełkę sprawiliśmy, że ten wieczór był wyjątkowy i niepowtarzalny. Dziękujemy za ten fantastyczny czas.
Podziemia Pasji mają moc łączenia