To miejsce, ci ludzie, ten klimat. W niedzielne popołudnie, nad pińczowskim zalewem, odbyły się pierwsze wodniackie dożynki. Śmiało można zaryzykować stwierdzenie, że to jedyna taka impreza w skali Polski. Połączenie obrzędu dożynkowego dzielenia się chlebem i dziękowania za tegoroczne plony oraz zainscenizowanie go na wodzie z wykorzystaniem replik kuźni wodnej i młyna wodnego – wszystko to nadało wyjątkowy charakter imprezie. Nie obyło się także bez dodatkowych atrakcji na lądzie i wodzie, o które zadbali organizatorzy: Pińczowskie Samorządowe Centrum Kultury i Klub Wodny Kon-Tiki.
I pińczowskie „Dopływki” odbyły się przy wsparciu finansowym Województwa Świętokrzyskiego oraz samorządu Miasta i Gminy Pińczów. Sam pomysł imprezy to wielka zasługa Adama Ochwanowskiego, który z pińczowskimi wodniakami realizował już wiele cennych inicjatyw. Ta ostatnia rewelacyjnie wpisała się w klimat wyjątkowego miejsca jakim jest klub wodny Kon-Tiki w Pińczowie.
Po odtworzeniu obrzędu dożynkowego z udziałem Burmistrza Miasta i Gminy Pińczów, Marszałka Województwa Świętokrzyskiego, Prezesa Wodciągów Kieleckich, wójta Gminy Michałów oraz Koła Gospodyń Wiejskich z Kozubowa odbyło się wspólne dzielenie się chlebem. Po nim rytm imprezy wyznaczały dodatkowe atrakcje na wodzie – zaplanowane przez Klub Wodny Kon-Tiki oraz na lądzie – animowane przez Pińczowskie Samorządowe Centrum Kultury.
Były pokazy ratownictwa wodnego, pływania na desce SUP, jogi na desce, pokaz szkółki narciarstwa wodnego, poszukiwanie skarbu oraz szereg konkursów dla całych rodzin. Każdy mógł także bezpłatnie przepłynąć się bździelem i kuźnią wodną po pińczowskim zalewie.
Finałem „Dopływek” były koncerty szantowe: Szkockiej Trupy i jednego z bardziej uznanych w Polsce zespołów tego typu – Mechanicy Szanty.
Przede wszystkim była fantastyczna atmosfera, luz i wodniacki klimat, który udzielił się wielu gościom tego wydarzenia.
Impreza odbyła się w ramach obchodów 20-lecia Województwa Świętokrzyskiego oraz 590-rocznicy lokacji Pińczowa.
więcej zdjęć: